Dziękujemy za udział w dzisiejszym spacerze i zapraszamy na kolejny!

Dziękujemy za udział w dzisiejszym spacerze i zapraszamy na kolejny!

Dziękuję w imieniu swoim i Olka wszystkim za udział w dzisiejszym spacerze (mamy nadzieję, że nie przemarzliście za bardzo). Przy okazji zapraszamy na drugą część cyklu "Warszawa na wesoło". Kolejny spacer będzie nieco bardziej osadzony w topografii Warszawy, z racji oczywiście nieco bliższej historii. Weźmiemy w obroty towarzystwo z przełomu wieków XIX i XX oraz z dwudziestolecia międzywojennego. Przy okazji dowiemy się od Olka nieco o ... śmiechu  Spacer odbędzie się 15 grudnia, również o 13:00. A na podsumowanie dnia, jeszcze jedna anegdota, której już dziś nie było czasu przytoczyć:
**
W roku 1786 ambasador carski Repnin rozesłał swych agentów po wszystkich województwach i powiatach, polecając im zjawić się na sejmikach wyborczych i wpłynąć na wybór posłów sejmowych jak najbardziej oddanych carowej Katarzynie.
Na sejmik podlaski wyprawił Repnin jednego ze swych kapitanów, nie odznaczającego się zbytnią roztropnością. Kapitan, przybywszy na sejmik, wręczył list ambasadora Kuczyńskiemu, podkomorzemu podlaskiemu jako jednej z najbardziej wpływowych osobistości na Podlasiu. Kuczyński był człowiekiem niepozbawionym humoru, toteż przeczytawszy list Repnina, tak przemówił do szlachty:
- Kochani panowie i bracia! Jaśnie wielmożni, wielmożni mnie wielce miłościwi panowie i bracia. Poseł najjaśniejszej cesarzowej jejmości pisze do mnie, abym się starał wybrać posła przychylnego zbawiennym zamysłom dla nas tej wielkiej monarchini. Pewien będąc, że nie możemy nikogo przychylniejszego tej monarchini wybrać jak własnego jej kapitana tu przytomnego, proponuję go wam za posła z województwa naszego.
Szlachta podlaska, nieco podpita, z aplauzem przyjęła żart podkomorzego, krzycząc jednomyślnie:
- Zgoda, zgoda!
Napisano uchwałę i tekst jej wręczono kapitanowi, który rozpromieniony wrócił do Warszawy.
W ambasadzie rosyjskiej rozegrał się następujący dialog: 
- Któż został wybrany posłem? - zapytuje kniaź Repnin.
- Kakże, ja! - odpowiada kapitan.
- Poszoł won, durak! - wrzasnął ambasador i w zwykły sobie sposób zbeształ oficera, kopiąc go nogą w pewną część ciała.

Dział:Historia