Krótka opowieść o drewnianym domku

Krótka opowieść o drewnianym domku

O tym, jak mnie to miasto zadziwia, niewątpliwie nie raz jeszcze napiszę. Warszawa bowiem jest miejscem niezwykłym, w którym historia rozpada się na liczne wątki, okresy, epoki. Te natomiast nakładają się na siebie tworząc swoiste warstwy – jak  wielokrotnie zamalowywana ściana. Po latach odkrywamy, że pod jedną warstwą jest tyle innych kolorów! Warstwa wierzchnia łuszczy się i miejscami odpada, a spod niej zerkają na nas ciekawie (a może to my na nie zerkamy?), dawno temu zapomniane historie.

Taka zerkająca historia może być dla człowieka niebezpieczna, zwłaszcza gdy niczego nieświadomy spaceruje uliczkami Saskiej Kępy, wcinając przepyszne frytki z jeszcze lepszym sosem, kupione w okolicznym „okienku”. Zaskoczony nie wie co ma robić – czy rzucić takie rarytasy i zdjęcia robić, pytać okolicznych mieszkańców czy coś wiedzą, szukać tabliczek informacyjnych, czy raczej spokojnie dokończyć frytki zerkając (w atmosferze przyjaznego raczej zerkania), na zerkającą historię? Wydaje mi się, że lepiej jednak pozerkać sobie w spokoju unikając zadławienia, a później zabrać się do roboty. Tak. Tylko mi się wydaje, gdyż zaskoczona postanowiłam zrobić wszystko naraz. Cóż, źle sobie radzę pod presją zerkania.

Na Saskiej Kępie, przy ulicy Walecznych stoi drewniany dom. Niby nic wielkiego. Jednak okolica nie obfituje w drewniane domki, jest on więc jedynym takim na Saskiej Kępie. Być może nawet nie zwróciłabym na niego szczególnej uwagi, gdyby nie fakt, że dom bezczelnie stoi sobie ukosem do ulicy, kpiąc z równiutkiego szeregu sąsiadów. Jak się okazało, budynek ma dość długą i ciekawą historię. Drewniany domek został zbudowany w latach osiemdziesiątych XIX wieku, dla Anny Klotyldy z Neumannów Przybytkowskiej. Rodzina Neumannów przybyła do Polski z Holandii, skąd musiała uciekać w okresie kontrreformacji ze względu na swoje ewangelickie wyznanie. Polska w owym czasie dla „religijnych uchodźców” była państwem doskonałym, nie tyle ze względu na liberalne podejście do innych wyznań, ile ze względu na to, że tutaj właśnie zapach pieczonego mięsa nie przywodził na myśl przykrych skojarzeń z własnym ciałem przywiązanym do płonącego stosu.

Neumannowie po przybyciu do Polski szybko wzięli się do pracy. Ich nazwisko figuruje wśród założycieli Ciechocinka, brali również udział w kolonizacji i osuszaniu Żuław Wiślanych. Wraz z trzema innymi holenderskimi rodami: Szenkami, Jopsami i Wolframami, osiedlili się nad Wisłą, na terenach na wschód od Warszawy zakładając tym samym pierwszą wieś na Saskiej Kępie. Od pochodzenia osadników kępa do czasów saskich nosiła miano Olęderskiej.

Historia drewnianego domku rozpoczyna się jednak wiele lat po pierwszych osadnikach. 11 kwietnia 1862 roku we wsi Saska Kępa, przychodzi na świat Anna Klotylda Neumann. Narodziny dziecka okupione były śmiercią siedemnastoletniej matki, Karoliny Szenk. Anna całe życie pamiętała o matce, której nigdy nie miała okazji poznać. Gdy urodziła córkę, dała jej na imię Leokadia Karolina, czym zapoczątkowała rodzinną tradycję. Od tamtej pory, niemalże w każdym pokoleniu rodu Szenków, jedna z dziewczynek otrzymywała na drugie imię Karolina, na pamiątkę zmarłej w połogu prababci.

Anna Klotylda z Neumannów Przybytkowska w drewnianym domku zamieszkała wraz ze swoim mężem w latach osiemdziesiątych XIX wieku. Drewniak otoczony polami, zbudowany na wzniesieniu (do dziś widać że działka, na której stoi dom jest położona nieco wyżej niż sąsiednie), początkowo miał jeden ganek, nad którym znajdował się balkon. Przez lata kilkakrotnie poddawany był przebudowom, dodawano pomieszczenia, zmieniano kolor dachu. Stopniowo zmieniał się charakter drewnianego domu, zwiększała się jego powierzchnia tak, aby zmieścić dzieci i wnuki Anny. Wkrótce okolica zaczęła się zagęszczać, a Saska Kępa coraz prężniej się rozwijała i w końcu, w 1916 roku, została wcielona do Warszawy[1].

Początek dwudziestego wieku to dla Saskiej Kępy czas przełomowy. Została ona bowiem połączona z Warszawą Mostem Poniatowskiego, co umożliwiło szybki i sprawny dojazd. Jednak dopiero lata dwudzieste XX wieku, przyniosły Saskiej Kępie prężny rozwój. Zaczęto zwracać uwagę na jej bliskie położenie względem centrum Warszawy, nakreślono plany zagospodarowania terenu, wytyczono ulice, w tym między innymi: Walecznych, Obrońców i Zwycięzców. Powoli Saska Kępa ze spokojnej wsi, która dotychczas stanowiła dla mieszkańców Warszawy idealne miejsce na weekendowy piknik, zaczęła nabierać kształtu eleganckiej dzielnicy.

Wokół terenów należących do Przybytkowskich zaczęły wyrastać wille. Dla Anny był to sygnał do podjęcia ważnych decyzji. Należące do niej grunty przylegające do drewnianego domu rozparcelowała, dzieląc powstałe działki między swoje dzieci.  Wkrótce wokół drewniaka wyrosło kilka nowych domków, w tym jeden, najmniejszy należący do Leokadii Karoliny, który zachował się do dziś.  Nadal jednak centrum życia rodzinnego stanowił drewniany domek na górce.

Mijały lata, a przez Saską Kępę przetaczały się kolejne wojny. Pierwsza wojna światowa na moment ponownie odcięła połączenie z Warszawą – wycofujące się z Warszawy wojska rosyjskie wysadziły fragment mostu. Niedługo po zakończeniu Wielkiej Wojny,  doszło do konfliktu polsko - bolszewickiego. Saska Kępa stała się zapleczem wojskowym. Stacjonowały tu oddziały generała Latinika, mieścił się szpital polowy i magazyny. Ponownie Saska Kępa stała się zapleczem wojskowym w 1926 roku, stacjonowały tu bowiem wojska podporządkowane Józefowi Piłsudskiemu. Po 1926 roku, Saska Kępa przeżywała swój prawdziwy rozkwit, przerwany wybuchem drugiej wojny światowej.  Choć trwały tu zacięte walki w obronie strategicznego dla wroga punktu jakim był Most Poniatowskiego, (zdobycie go oznaczałoby łatwy dostęp do centrum Warszawy), Saska Kępa nie ucierpiała w dużym stopniu. Zniszczone zostało około 20% zabudowy willowej. Drewniany domek Anny Przybytkowskiej przetrwał wojenną zawieruchę.

W 1952 roku Anna w wieku dziewięćdziesięciu lat umiera. W ciągu kilku lat dom zaczyna popadać w ruinę. W latach siedemdziesiątych, najmłodszy wnuk Anny postanowił uporządkować sprawy majątkowe związane z drewniakiem. Od trzynastu krewnych upoważnionych do spadku odkupił udziały i zabrał się za remont podupadłego domu. Drewniak unowocześniono podłączając kanalizację. Za zgodą konserwatora zabytków dodano również garaże i drugi ganek od północy. Dom znów tętni życiem.

Aż trudno uwierzyć, że przez tyle lat drewniany domek na Saskiej Kępie należy do tego samego rodu. Jeszcze bardziej niezwykłe jest jednak to, że drewniana zabudowa tych terenów, dawno zniknęła, ale jeden drewniany domek się ostał, przez 130 lat będąc bezpieczną przystanią dla licznej rodziny.

Czy więc przez tyle lat drewniak nie zasłużył na to, by sobie stać bokiem do wszystkich manifestując swoją niezwykłość? J

 

Ps. Informacje dotyczące dziejów rodziny Neumannów, Szenków i Przybytkowskich pochodzą ze strony pani Małgorzaty Karoliny Piekarskiej – pisarki i dziennikarki z Saskiej Kępy. Praprawnuczki Anny.  

 

 

   




[1] W 1916 roku, Saska Kępa została ponownie wcielona do Warszawy. W 1864 roku w skutek reformy rolnej, która zmieniała prawo dotyczące własności gruntów, osadnicy chcąc uniknąć podatków doprowadzili do uznania ich za włościan.  Stali się tym samym właścicielami gruntów, a Saska Kępa została wydzielona z Warszawy i na kilkadziesiąt lat powróciła do roli podmiejskiej wsi.

Dział:

Komentarze

  1. Portret użytkownika gosia
    gosia 19-02-2012 08:22
    Dobrze, że można poczytać o takich ciekawostkach i b. dobrze, że wnuk zajął się tym domem a nie wybudował na tym miejscu "betoniak".
  2. Portret użytkownika Rubaszny
    Rubaszny 20-04-2012 14:43
    Fajny artykuł, dzięki.
  3. Portret użytkownika Ziemek
    Ziemek 25-04-2012 14:39
    Moja babcia mieszkała 50m dalej, wielokrotnie jako mały chłopak przechodziłem i przyglądałem mu się z zaciekawianiem, zaglądając przez płot ;-) Miło,że po tylu latach dowiedziałem czegoś o tym domku... Dobrze żeby w tym miejscu nie wyrósł kolejny mini apartamentowiec Pozdrawiam
  4. Portret użytkownika Anna
    Anna 01-12-2012 08:42
    Charakterystyczny, drewniany dom przy Walecznych 37, zbudowany został w 1880 roku, a w latach 1981-1983 przeszedł rekonstrukację Czy ktoś dysponuje zdjęciami z okresu remontu tego charakterystycznego domu. Jeśli tak to będę wdzięczna za kontakt: anna.szenk@strefa2a.com.