Zdrój Stanisława Augusta
Zdrój Stanisława Augusta
Na początku lat trzydziestych XX wieku, w związku ze zbliżającą się setną rocznicą rozpoczęcia budowy Cytadeli, podjęto wiele prac związanych z uporządkowaniem terenu wokół twierdzy. W 1933 roku powiększono teren Parku Traugutta, założonego w 1925 roku w miejscu, w którym prawdopodobnie stracono dyktatora powstania styczniowego, Romualda Traugutta. Podjęto się też rekonstrucji Zdroju Królewskiego – jedynego zachowanego na terenie Warszawy wodozbioru.
Dziś ciężko jest określić początki źródełka. Budynek zdroju zaczęto wznosić za czasów Augusta II. Jednak zgodnie z legendą o jeleniu o złotych rogach, źródło istniało już w XV wieku, za czasów panowania księcia Bolesława V. Legenda mówi, że ... dawno, dawno temu książę mazowiecki polował na terenie dzisiejszej Warszawy. W pogoni za zwierzyną oddalił się od swoich towarzyszy. Wtem zobaczył między drzewami pięknego jelenia o złotym porożu. Początkowo nie mógł uwierzyć własnym oczom, zaraz jednak ruszył w pogoń za niezwykłym zwierzęciem. Jeleń zwodził księcia, który coraz bardziej zagłębiał się w las. Wreszcie jeleń stanął. Książę napiął łuk i wycelował strzałę, a gdy już miał puścić cięciwę, zwierzę przemówiło ludzkim głosem, słowami: daruj mi książę życie, a ja w dowód wdzięczności wyprowadzę cię z leśnych ostępów na drogę, gdzie spotkasz swoich towarzyszy. Zaskoczony mężczyzna rozejrzał się wokół i zobaczył, że w pogoni za jeleniem zapuścił się głęboko w las i nie wie, gdzie się właściwie znajduje. Poczuł również, że po całym dniu polowania jest bardzo spragniony. Zgodził się więc na propozycję złotorogiego jelenia, zapytał jednak, czy po drodze będą mijali jakiś strumień lub źródło, w którym książę ugasi pragnienie. Zwierzę obiecało zaprowadzić księcia do źródła, z którego sam codziennie pije świeżą i czystą wodę. Tak też się stało. Po krótkim przystanku przy zdroju, książę w towarzystwie jelenia ruszyli w dalszą drogę. Chwilę później dotrali do traktu wiodącego do Czerska. Przy drodze już czekali na księcia zaniepokojeni jego nieobecnością dworzanie. Jeleń wrócił do puszczy, a książę zakazał polowania w tych lasach, aby nikt przypadkiem nie zabił jelenia o złotych rogach. Wiele lat później tę legendę usłyszał król Stanisław August Poniatowski i na pamiątkę kazał wystawić ozdobną obudowę źródła.
Choć to tylko legenda, wiemy wszyscy, że w każdej legendzie jest ziarnko prawdy. Wodozbiór biegnącym przez Warszawę, dlatego też nie można wykluczyć istnienia zdroju już w XV wieku. Mogliby z niego korzystać podróżni. To co wiemy na pewno, to że w 1771 roku, Stanisław August Poniatowski polecił odrestaurować pawilon zdroju wzniesiony jeszcze za czasów Augusta II. Pracami ziemnymi kierował Jan Wagner, oprawę architektoniczną zaprojektował Dominik Merlini lub, co jest bardziej prawdopodobne, Jakub Fontana. Nad wejściem do pawilonu zawieszono tablicę (zachowaną do dziś), z łacińskim napisem: STANISLAUS AUGUSTUS PROSPICIENDO PUBLICAE SALUBRITATI HUNC FONTEM RESTAURARI JUSSIT. ANNO MDCCLXXi (Stanisław August w trosce o zdrowie publiczne źródło to odnowić polecił w roku 1771). Autorem tablicy był Michał Dollinger, współpracownik Jakuba Fontany. Cała inwestycja kosztowała króla 50 dukatów.
W czasie budowy Cytadeli zdrój został zasypany, planowano przeprowadzenie w tym miejscu ulicy Gwardii. Ten projekt nie został jednak nigdy zrealizowany. Wkrótce okazało się, że likwidacja studni była błędem. Wody pitnej potrzebowali nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale również miejscowy garnizon. W 1836 roku wodozbiór odkopano, a rok później powstał neogotycki pawilon projektu Henryka Marconiego. W latach osiemdziesiątych XIX wieku budynek zwieńczono attyką w formie krenelaża.
24 sierpnia 1933 roku rozpoczęto restaurację studni i porządkowanie terenu wokół niej. Materiały budowalne pochodziły głównie z różnych obiektów Cytadeli, w tym przede wszystkim z północnej części II pawilonu, zniszczonego wybuchem prochowni (1923 r.). Budulec na stopnie schodowe pochodził z rozebranej cerkwi 1. Dywizjonu Artylerii Konnej oraz ze schodów, które znajdowały się pod mostem przy Cytadeli. Oprócz remontu samego pawilonu wodozbioru, postawiono również ścianę oporową oraz parkan. Pracami kierowali inżynierowie: Płoski i Węgorzewski, a wykonała je firma „Taniewicz”. 17 października władze wojskowe przekazały zarząd nad Zdrojem Stanisława Augusta miejskiemu magistratowi. Po II wojnie światowej Zdrój Królewski dwukrotnie przeszedł remont. Kilka lat temu otoczenie zdroju było miejscem niebezpiecznym, w którym spotykali się narkomani. W wodzie pływały zużyte strzykawki i butelki po alkoholu. Dziś uporządkowany teren przyciąga turystów oraz mieszkańców Warszawy i nic dziwnego – miejsce jest wyjątkowo urokliwe, zwłaszcza w maju.
Źródła informacji:
1. S. J. Łagowski, Cytadela warszawska 1832-2007. Pruszków 2009.
2. M. Kwiatkowski, Stanisław August - król architekt. Warszawa 1983.
3. Encyklopedia Warszawy, Warszawa 1994.
Komentarze
-
Jarek 08-07-2013 10:39Bardzo ładny pawilon, z ciekawą historią. Szkoda że zamknięty na 4 kłódki. Można by go otworzyć, chociażby na sezon letni.