Opowieści mrocznej treści

Opowieści mrocznej treści

Listopad to miesiąc wyjątkowo podejrzany. Krótkie, szare i przenikliwie chłodne dni mijają szybko pozostawiając w człowieku poczucie niedokończonych spraw, niespełnionego obowiązku i ogólnego nieprzeżycia dnia do końca. Wychodzisz do pracy – ciemno. Wracasz z pracy – ciemno. Mgliste poranki, szare popołudnia, wilgoć, rozciapkane liście, ciało zziębnięte do szpiku kości. Tęsknota za śniegiem, który chociaż na chwilę rozjaśni pogrążone w mroku miasto.

Kiedy my, ludzie, zapadamy w letarg i poddajemy się depresyjnej atmosferze listopada, inne istoty przeciągają się, z zadowoleniem mrużąc swoje wąskie, błyszczące oczy. Budzą się z kilkumiesięcznego snu, opuszczają kryjówki i w najciemniejszych zakamarkach czekają aż minie mglisty dzień, a miasto spowije gęsta, czarna jak smoła noc. Wylegają wtedy na ulice, snują się po staromiejskim rynku, od czasu do czasu straszą gołębie i poruszają stare, skrzypiące szyldy. Ich złośliwy chichot słychać na Kamiennych Schodkach, Dawnej, Rycerskiej... Na Krzywym Kole echo powtarza ciężkie kroki niewidzialnego przechodnia. W jednej z restauracji właśnie zgasły świece i ktoś strącił ze stołu kieliszek...

Listopad należy do nich – duchów, zjaw, upiorów. Tych legendarnych i tych prawdziwych  (o tak! one istnieją!), tych z opowieści dla dzieci i tych z krwawych horrorów. Warszawa, szczególnie późną jesienią, to niewątpliwie „uduchowione” miasto, dlatego sezon polowania na warszawskie duchy niniejszym uznajemy za otwarty!

Zapraszamy więc do zwiedzania Warszawy śladem legend i opowiadań, zarówno tych strasznych, jak i tych, które wywołują lekki uśmiech na twarzy. Spróbujemy oswoić kilka duchów i uczynić listopad nieco ciekawszym miesiącem. Jutro startujemy z pierwszą, krótką historią. O czym? O Jego Diabelskiej Mości, rzecz jasna. A już niedługo wybierzemy się na przerrrrażający spacerrrr, śladami mrocznych mieszkańców Starówki...ale o tym za kilka dni ;)

Dołączcie do nas...jeśli się nie boicie! Ha-ha-haaha-ha!*

* W związku z tym, że złowieszczego śmiechu nijak nie da się oddać poprzez ciąg znaków, kliknijcie tutaj.   

 

Komentarze

  1. Portret użytkownika EmEm
    EmEm 06-11-2012 09:40
    Już się nie mogę doczekać! :-)