Wisło, pokaż swoją twarz - Łazienki Królewskie
Wisło, pokaż swoją twarz - Łazienki Królewskie
W przypadku tej rzeźby, nazwa cyklu "Wisło, pokaż swoją twarz!", wydaje się nieco nietrafiona, czy wręcz ironiczna. Przedstawiona na powyższym zdjęciu postać kobieca, jest po prostu twarzy pozbawiona. Nie tylko zresztą twarzy, brakuje jej również piersi, w kilku miejscach jest uszkodzona i poobdzierana. Co pierwotnie spowodowało owe uszkodzenia - ciężko powiedzieć. Dzisiejszy stan rzeźby pozwala jednak wysnuć wniosek, że jest on efektem wielu czynników, w tym wieloletnich zaniedbań (choć mogę oczywiście się mylić, ponieważ rzeźba jakiś czas temu została oczyszczona z zielonego nalotu).
Alegoria Wisły stojąca w Łazienkach Królewskich, w prawym (od strony wodozbioru) narożniku tarasu przed Starą Pomarańczarnią, jest najstarszym wolnostojącym przedstawieniem królowej polskich rzek. Została zamówiona przez Stanisława Augusta Poniatowskiego u włoskiego rzeźbiarza Tomasso Righiego i pierwotnie stała przed Pałacem na Wodzie. Czas powstania pomnika szacuje się na 1793 rok.
Righi przedstawił Wisłę jako postać kobiecą w pozycji półleżącej, trzymającą czy też podpierającą się o dzban, z którego wypływa woda. Co ciekawe, znów mamy drugą rzekę do pary, podobnie jak w przypadku dzieła Teresy Brzóskiewicz-Stefanowicz z okolic Placu Bankowego. Tym razem jest to szacowny Bug, który przysiadł po dugiej stronie tegoż samego co Wisła tarasu. Ponoć, jak piszą znawcy tematu, artyści doby nowożytnej łączyli w pary personifikacje rzek. Od razu przychodzą mi do głowy opowieści o mitologicznych romansach...ale nie spodziewam się, żeby o to właśnie chodziło w przypadku opisanej ostatnio Wisły i Wołgi ;-)