Diabelska Droga

Diabelska Droga

Ulica Smocza. Niedługa, bo mierząca zaledwie kilometr ulica na Muranowie, z niedługą, acz tajemniczą historią. Nie do końca wiadomo skąd wzięła się jej nazwa. Jedni mówią, że od domu ze smoczym ornamentem, inni nawiazują do bliżej nieznanych legend opowiadanych niegdyś przez mieszkańców tej niezwykłej ulicy.

Smocza istnieje od początku XVIII wieku, nazwę natomiast nadano jej  w roku 1770. Przez wiele lat w domach i kamienicach na Smoczej zamieszkiwali głównie Żydzi. W 1940 roku ulica w całości znalazła się na terenie getta warszawskiego, nietrudno więc domyślić się jej późniejszych losów. W 1944 roku Smocza została zrównana z ziemią. Po wojnie powstała zupełnie nowa, odmieniona ulica, a wokół wyrastały kolejne bloki osiedla Muranów.  

Wróćmy jednak do zamierzchłych początków ulicy Smoczej.

Jest koniec XVII wieku. Na błotnistym, zarośniętym krzakami pustkowiu, gdzieś na zachód od Warszawy hula przenikliwie zimny, listopadowy wiatr. Na grząskiej drodze ani żywego ducha. W oddali stado gawronów hałaśliwie podrywa się do lotu. Szelest skrzydeł znika w oddali. Cisza, wszędzie cisza przenikliwa do szpiku i zimno jak diabli...O! Zapewne jak diabli, bo ten błotnisty, zapomniany przez Boga i ludzi szlak, już od pewnego czasu zwą Diabelską Drogą. Ponoć Jegomość Diabeł wielce sobie upodobał to smętne i ponure pustkowie na siedzibę godną jego urzędu. Lud warszawski prędko zorientował się, że zapuszczanie się na to odludzie jest pewną lekkomyślnością.

Minęła czarna jak smoła noc. Kolejny spowity w gęstą mgłę dzień nie dawał nadziei na choć odrobinę życiodajnego słońca. Wczesnym rankiem jakaś drobna, zakapturzona postać z zawiniątkiem w ręku, ukradkiem wymykała się z Warszawy. Młoda kobieta miała do przejścia kilka kilometrów, jednak wiedziała, że musi jak najszybciej wrócić do miasta, zanim ktokolwiek zauważy jej zniknięcie i zacznie się czegoś domyślać. Mijane przez nią domy były coraz niższe, mniejsze i coraz bardziej ubogie. W końcu minęła ostatnie chałupy i znalazła się na grząskiej, opuszczonej drodze wiodącej gdzieś na zachód. Dokąd? Tego nie wiedziała. Słyszała tylko z opowieści, że nikt tędy od dawna nie jeździł, bo jakieś licho czai się na tym odludziu. Kobieta niepewnie rozejrzała się po pogrążonych w letargu polach. Dookoła mgła. Wiatr ucichł i świat jakby zamarł. Nie poruszają się nawet najlżejsze gałązki.

Zakapturzona postać stoi na środku błotnistej drogi, odwija delikatnie zawiniątko, patrzy na rumianą twarzyczkę maleńkiego, pogrążonego we śnie dziecka. Łza spływa młodej kobiecie po policzku. Zawija szybko materiał, kładzie niemowlę na drodze i nie oglądając się za siebie, pospiesznym krokiem wraca ku Warszawie. Nikt nie dowie się o nieślubnym dziecku. Kto wie? Może nawet uda jej się jeszcze w miarę dobrze wyjść za mąż...

Porzucone dziecko spokojnie jeszcze spało w swoim zawiniątku, nieświadome losu, gdy nagle w zaroślach coś zaczęło szeleścić. Na drogę wyszedł wielki, czarny pies. Złapał zawiniątko w zębiska i ruszył w kierunku Warszawy. Wkrótce dotarł do domu młodej kobiety i złożył u jej stóp niemowlę. Matka nie umiała ukryć zmieszania i wstydu jakie ją ogarnęły na widok dziecka, które niedawno porzuciła na pustkowiu. Jej pełne przestrachu zachowanie szybko wydało ciążącą na niej winę. Dziecko ocalało od przykrej śmierci na błotnistym rozdrożu, jednak wyrodną matkę prędko oddano w ręce kata.

Kobieta wciąż pokutuje za swoje czyny. Jej niespokojny duch, w ciemne listopadowe noce, żałośnie snuje się po Smoczej w poszukiwaniu małego zawiniątka. Czasami na tą utkaną z mgły postać, spogląda ze swojej kryjówki wielki czarny pies.

 

***

Powyższa opowieść jest moją interpretacją legendy o Diabelskiej Drodze, czyli dzisiejszej ulicy Smoczej.

Zdjęcie przedstawia wysoką, murowaną Bożą Mękę, którą wystawili pobożni mieszkańcy w pobliżu skrzyżowania Smoczej z ulicą Pawią.  

 

 

Komentarze

  1. Portret użytkownika Idril
    Idril 06-11-2012 23:20
    Ciekawa historia, skąd zaczerpnąłeś legendę?
  2. Portret użytkownika Amalia
    Amalia 07-11-2012 18:22
    Historia została zaczerpnięta z archiwalnej "Stolicy" z lat pięćdziesiątych :)
  3. Portret użytkownika brat
    brat 21-11-2014 09:14
    sekretny_adminie: odnośnie "Stolicy" ...czuję, że się na coś przydałem @_@