Postacie
Dawno temu w "Kresach"
Wielka wojna powoli dogasała na frontach. Żołnierze wracali do swoich domów, zmęczeni, znękani, do końca jeszcze nie wybudzeni z koszmaru wojny. Polacy szykowali się do przyjęcia nowej, nieznanej im rzeczywistości. Wkrótce bowiem Polska odzyskać miała niepodległość. Nikt nie pamiętał już lat przedrozbiorowych. 123 lata niewoli, podziału, obcego języka i obcego panowania, prześladowań, powstań i represji, wkrótce miały dobiec końca. W tym wciąż jeszcze niepewnym czasie, na Nowym Świecie w Warszawie, w kamienicy Mikulskiego zagościła kawiarnia „Kresy” i szybko znalazła swoje miejsce na artystycznej mapie miasta.
Widmo w czarnych koronkach
Był rok 1915. Izabela w swoim luksusowym, siedmiopokojowym apartamencie w Alejach Ujazdowskich szykowała się do wyjścia. Spojrzała w lustro. Elegancka, koronkowa suknia doskonale podkreślała jej kobiecą figurę. Dobrze. Nawet bardzo dobrze. Tego wieczoru musiała wyglądać olśniewająco.
Deotyma z literackiego parnasu
Jadwiga Łuszczewska urodziła się 1 sierpnia 1834 roku, w Warszawie. Była córką Wacława Łuszczewskiego (1806-1867), pełniącego funkcję radcy stanu i dyrektora Wydziału Przemysłu i Kunsztów w Komisji Spraw Wewętrznych Królestwa Polskiego. Jej matką była Magdalena (Nina) z Żółtowskich, słynąca z niezwykłej urody córka generała napoleońskiego. Łuszczewscy herbu Korczak byli jedną z bardziej zamożnych rodzin szlacheckich Ziemi Sochaczewskiej.
Krótkie życie Wisienki
Wtorek, 1 lipca 1890 roku, wczesne przedpołudnie. Po Warszawie lotem błyskawicy roznosi się informacja o nagłej śmierci Marii Wisnowskiej. Zdziwienie, zdumienie, niedowierzanie. Nikt nie daje wiary, że uwielbiana przez całą Warszawę aktorka - piękna, młoda i u szczytu kariery, tragicznie zakończyła swe życie.
Ursynowa czar
Pierwszy artykuł, a właściwie zwiastun, poświęcony dzielnicy o bardzo długiej historii, skrywającej wiele ciekawych miejsc, kontrastowej, nieco zabawnej i groteskowej. Dzielnicy pełnej dziwacznej architektury, przedsięwzięć, których istotę trudno racjonalnie wyjaśnić. Dzielnicy o największym przyroście naturalnym w Warszawie i największej liczbie osób uprawiających Nordic Walking. Dzielnicy, która w ciepłe dni może chwalić się miejscami, gdzie liczba rozpalonych grilli przekracza liczbę mieszkańców. Dzielnicy...a zresztą - poznajmy Ursynów!
Tyś było Stare Miasto, biedne, zapomniane...
Artur Oppman nie tylko stworzył sieć powiązań między architekturą, ludźmi a wydarzeniami, lecz także osnuł tę sieć na kanwie historycznej. Omówiony powyżej wiersz Honoratka, nie jest tego jedynym dowodem. Ukazują się bowiem w wierszach dzieje Warszawy w czasie wielkiej epidemii dżumy w XVI w., która zdziesiątkowała ludność miasta.
Artur Oppman - Literacka Wizja Warszawy
Miłośnik, wielbiciel, piewca Warszawy, z „rozrzewnieniem i humorem opisujący ludzi i mury warszawskiego Starego Miasta", Artur Oppman przyszedł na świat 14 sierpnia 1867 roku w Warszawie. Pochodził ze spolonizowanej rodziny niemieckiej z bogatymi tradycjami powstańczymi. Dziadek Artura Oppmana uczestniczył w powstaniu listopadowym, natomiast jego ojciec brał udział w wydarzeniach roku 1863, co wywarło wpływ na późniejszy światopogląd młodego poety. Zakochał się bowiem młody Artur w swojej ziemi ojczystej, a zwłaszcza w Warszawie, w której przyszedł na świat, i pozostał jej wierny aż do śmierci.
Kapelusznice z warszawskich zaułków
Na pytanie: „najstarszy zawód świata”, chyba każdy z nas zna odpowiedź. Nie każdy jednak wie, jak wysokie miejsce zajmowała Warszawa, wśród licznych miast całej Europy w kategorii przyzwolenia (zwłaszcza politycznego), na szerzenie nierządu i rozpusty. Pomijam w tym miejscu liczbę domów przygody z ciałem kobiecym, bo o tym będzie trochę później. Tak więc dla tych, którzy do dziś żyli w błogiej nieświadomości, mocno okrojony, ale dość obrazowy zarys dziejów warszawskiej dolegliwości panoszącej się po mieście w mrocznym wieku dziewiętnastym.
O Giuseppe co oszukał morowe powietrze
Przyjechał do Warszawy z weneckiej laguny. Zasłynął umiejętnością tworzenia tak niezwykłych i charakterystycznych sklepień w kościołach i pałacach, że nie potrzeba było wymawiać nazwiska, żeby wiedzieć, że to dzieło mogło wyjść tylko spod jego ręki. Simone Giuseppe Bellotti. Budowniczy, sztukator, przedsiębiorca budowlany.
Na śledzika do Karasia
Krótką opowieść o szynku „Karaś” aż chciałoby się rozpocząć od słów: „dawno temu, na obrzeżach prowincjonalnego miasteczka X, stała rozpadająca się gospoda.










