Zaczynał się wiek dwudziesty. W głębi minionego czasu majaczy carska Warszawa pełna kościołów przerobionych na cerkwie i pałaców pomalowanych jaskrawymi farbami na rosyjską modłę. Drewniane bruki. Tramwaj konny. Żółte omnibusy. Dorożki. Dwujęzyczne szyldy. Na ulicach tłumy Rosjan. Damy w długich sukniach i ogromnych kapeluszach. Nobliwie wyglądający brodaci panowie, w tużurkach, w melonikach.