Jesienią 1948 roku, wśród morza ruin śródmiejskiej Warszawy zaczął wyrastać drewniany parkan, nieśmiały dowód na to, że cień tragicznej wojny powoli zmniejsza się, zostawiając miejsce dla powracającej do życia stolicy. Mieszkańcy miasta z zaciekawieniem obserwowali wydłużający się z każdym dniem płot oraz rosnące wokół rusztowania i przyglądali pracy setek ludzi i nowoczesnych maszyn. Żaden warszawiak nie miał jednak wątpliwości, co dzieje się na placu budowy.

Artykuły o Warszawie

Opowieści mrocznej treści

Widmo w czarnych koronkach

Był rok 1915. Izabela w swoim luksusowym, siedmiopokojowym apartamencie w Alejach Ujazdowskich szykowała się do wyjścia. Spojrzała w lustro. Elegancka, koronkowa suknia doskonale podkreślała jej kobiecą figurę. Dobrze. Nawet bardzo dobrze. Tego wieczoru musiała wyglądać olśniewająco.

Opowieści mrocznej treści

Diabelska Droga

Jest koniec XVII wieku. Na błotnistym, zarośniętym krzakami pustkowiu, gdzieś na zachód od Warszawy hula przenikliwie zimny, listopadowy wiatr. Na grząskiej drodze ani żywego ducha. W oddali stado gawronów hałaśliwie podrywa się do lotu. Szelest skrzydeł znika w oddali. Cisza, wszędzie cisza przenikliwa do szpiku i zimno jak diabli...

Opowieści mrocznej treści

Opowieści mrocznej treści

Listopad to miesiąc wyjątkowo podejrzany. Krótkie, szare i przenikliwie chłodne dni mijają szybko pozostawiając w człowieku poczucie niedokończonych spraw, niespełnionego obowiązku i ogólnego nieprzeżycia dnia do końca. Wychodzisz do pracy – ciemno. Wracasz z pracy – ciemno. Mgliste poranki, szare popołudnia, wilgoć, rozciapkane liście, ciało zziębnięte do szpiku kości. Tęsknota za śniegiem, który chociaż na chwilę rozjaśni pogrążone w mroku miasto.

Deotyma z literackiego parnasu

Jadwiga Łuszczewska urodziła się 1 sierpnia 1834 roku, w Warszawie. Była córką Wacława Łuszczewskiego (1806-1867), pełniącego funkcję radcy stanu i dyrektora Wydziału Przemysłu i Kunsztów w Komisji Spraw Wewętrznych Królestwa Polskiego. Jej matką była Magdalena (Nina) z Żółtowskich, słynąca z niezwykłej urody córka generała napoleońskiego. Łuszczewscy herbu Korczak byli jedną z bardziej zamożnych rodzin szlacheckich Ziemi Sochaczewskiej.

U wrót katedry św. Jana

W Warszawie jest wiele rzeczy niezwykłych i zachwycających, obok których trudno przejść obojętnie. Jednak dużo więcej jest rzeczy zwykłych, pospolitych, codziennych, na których nie zatrzymuje się nasz wzrok. Na przykład drzwi. Dopóki nie są to jakieś nietuzinkowe drzwi – ogromne, albo zupełnie małe, w intensywnym kolorze lub z wielką, zabytkową kołatką – nie zwracamy na nie uwagi. A przecież drzwi są portalem do zupełnie innego świata. Świata pełnego tajemnic i nieznanych historii. W końcu nigdy nie możemy być pewni, co się kryje po drugiej stronie drzwi. A już na pewno nie na Starym Mieście w Warszawie.

Opowieści mrocznej treści

Krótkie życie Wisienki

Wtorek, 1 lipca 1890 roku, wczesne przedpołudnie. Po Warszawie lotem błyskawicy roznosi się informacja o nagłej śmierci Marii Wisnowskiej. Zdziwienie, zdumienie, niedowierzanie. Nikt nie daje wiary, że uwielbiana przez całą Warszawę aktorka - piękna, młoda i u szczytu kariery, tragicznie zakończyła swe życie.

O Parku Ujazdowskim słów kilka

Był rok 1889, kiedy staraniem dr. Stanisława Markiewicza utworzono Obywatelski Komitet Plantacyjny przy Magistracie m. Warszawy. Przez wiele lat ten komitet był jedyną stałą organizacją, która zajmowała się rozwojem i pielęgnacją stołecznych parków i ogrodów. Komitet wspierany był przez ówczesnego prezydenta miasta, Sokratesa Starynkiewicza.

Transport kolumny Zygmunta III. Fragment sztychu W. Hondiusa.
Historia

Kolumna Zygmunta III Wazy

Zdawać by się mogło, że bardziej oczywistych spraw niż kolumna Zygmunta III Wazy to w Warszawie chyba nie ma. Kolumna jest jednym z najbardziej znanych zabytków Warszawy. Nie można go pominąć w czasie wycieczek szkolnych, jest również stałym punktem programu zwiedzania większości turystów z kraju i z zagranicy. Jednak jaką historia kryje się za tym pięknym pomnikiem?

Chińska Aleja w Łazienkach Królewskich

O Łazienkach Królewskich każdy z nas coś wie. Jeden więcej, drugi mniej. Jeden – że klasycyzm, drugi – że obiady czwartkowe, trzeci opowie całą historię. Ale ze znajomością „chińskiego epizodu” już gorzej.

Strony